wieczór we dwoje
(fot. pixabay.com)

Gry komputerowe są coraz częstszym towarzyszem wolnego wieczoru, walcząc o nasz czas z książkami fabularnymi i filmami pełnometrażowymi. Nic zatem dziwnego, że wiele młodych par decyduje się postawić na wspólne gry na walentynki 2020. Ostatecznie nic nie buduje dobrze romantycznego wieczoru, niż wspólne starcie z problemem na skalę światową albo podjęcie się rozwiązania mniej lub bardziej skomplikowanych łamigłówek razem, prawda? Jednakże w bogatej ofercie platform gamingowych tytułów nie brakuje. Jakie najlepiej wybrać na tę okazję?

Resident Evil
(fot. pixabay.com)

Biokryzys i modne granie

Chociaż może się to wydawać czarnym humorem, to Resident Evil 6 nie bez powodu otwiera listę gier, jakie polecę na walentynki. Jasne, na pierwszy rzut oka tytuł może nie zachęca do postawienia się po (a tym bardziej przed) romantycznej kolacji, witając oczy obleśnymi obrazami mutacji i zombie. Jednak nim dalej w temat tym lepiej. W jednym z tytułów tej znanej sagi horrorów obserwujemy poczynania trzech duetów. Walczą o to, by świat raz jeszcze był bezpieczny od straszliwej zarazy.

Ta gra akcji to materiał na naprawdę dobry wieczór (a raczej kilka) wspólnego ratowania się przed kolejnymi tarapatami, w otoczce niezłej fabuły, wciąż zjadliwej grafiki i przepięknej oprawy muzycznej. A i zachęcić w tym roku drugą połówkę można trochę żartobliwie. Ostatecznie gra (wydana w 2013 roku) opowiada o niczym innym, a rozpoczęciu światowej epidemii w Chinach. Brzmi znajomo? Może nawet na czasie?

Wspólnie z więzienia

Trochę mniej napakowanym scenami akcji tytułem, ale niemniej emocjonującym, jest całkiem nowe „A way out”, o którym wspominałam przy omówieniu dobrych gier akcji. Jest to podręcznikowy przykład dobrej gry kooperacyjnej, jednocześnie opowiadającej porządną historię, a walentynkowy bonus jest taki, że to kilkugodzinna przejażdżka wyciskająca łzy śmiechu i smutku. Prawdziwy ideał na wspólny, zimny dzień po południowej kawie, różach i zebranych na potem słodkościach. Dla przypomnienia – wcielamy się w niej w dwóch, niesłusznie, oskarżonych więźniów w Stanach Zjednoczonych. Przyjdzie nam uciec, przemierzając wiele barwnych, nierzadko urokliwych lokacji, by ostatecznie zawalczyć o swoją niewinność. Gra jest raczej typem interaktywnej opowieści, chociaż bardzo dużo w niej dynamicznego sterowania, nie znudzicie się. Nie wymaga jednak prawie żadnych umiejętności grania, wiec jest też świetnym tytułem na pierwszy raz dla nowego gracza. Kto wie, może te walentynki będą podwójnie udane?

gra kooperacyjna
(fot. pixabay.com)

Portale są super!

Dla fanów trochę lżejszych tytułów, którzy nie potrzebują zaprzątać sobie głowy od razu wielkimi dylematami, smutkami czy akcją na skalę światową, ale wciąż chcą spędzić trochę czasu razem, mogę serdecznie polecić Portal 2. Ta prosta gra logiczna, ubrana jest w ciekawą, chociaż nietrudną w pojęciu fabułę, a w dodatku ma mnóstwo humoru i jest śliczna. Pomimo wieku, nie zestarzała się w odbiorze prawie wcale, gdyż operujemy tu głównie na estetycznie urządzonej przestrzeni laboratoryjnej. W trybie kooperacji wcielimy się w dwa poddawane testom logicznym roboty, które współpracując, rozwiązują kolejne testy, ku uciesze głównego komputera.

GlaDOS, gdyż tak zwie się ten komputer, to prawdziwie klasyczny złoczyńca gier komputerowych. Każdy kto jeszcze nie zna specyficznego, sarkastycznego poczucia humoru, jaki to urządzenie posiada, powinien Portal 2 nadrobić. A jeśli w dodatku uda wam się zrobić to z drugą połówką, będzie to doświadczenie miłe, łatwe i przyjemne. Zwłaszcza, że grę można dołapać naprawdę tanio, jako że ze względu na wiek i status klasyka gości często na mnóstwie wyprzedaży. Dodam krótko: twórcy gry upewnili się, że fabuła jedynki wcale nie jest potrzebna by cieszyć się trybem kooperacyjnym. Singlem zresztą też nie. Ostatecznie Portal to przede wszystkim wciągające zagadki ubrane w dowcipy GlaDOS. Ona jest „wciąż żywa”. Jeśli wiecie co mam na myśli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here