gry akcji
(fot.pixabay.com)

Gry komputerowe akcji, stanowią prawdziwy wiatr w żagle fali hejtu, jaką obdarowywane są kolejne produkcje developerów gier komputerowych. I chociaż część z tych tytułów rzeczywiście pokazuje przemoc w grach, to istnieje mnóstwo (jeśli nie większość), produkcji jak najbardziej w porządku, z niemałą częścią odpowiednią również dla dzieci w wieku pięciu lat. W tym artykule zaprezentuje prawdziwe perełki gier akcji, które mają w sobie coś wyjątkowego i osoby sceptyczne, chcące mimo wszystko zainteresować się lifestylem graczy, powinni potraktować to jako poradnik „od czego zacząć?”.

Droga na wolność

Jestem pewna, że wiele osób jest w stanie wymienić przynajmniej jedną historię, czy wątek fabularny traktujący o ucieczce z więzienia, z popularnym serialem Prison Break na czele. Nie jest to może rodzaj fantazji, jaki spełniają takie utwory, ale raczej odpowiedź na pytanie – czy dał(a)byś sobie radę? Na pierwszy rzut oka, „A Way Out”, jest jedną z takich gier. Razem z drugim graczem (na przykład drugą połówką, walentynki coraz bliżej), wcielamy się w dwóch więźniów. Obaj wierzą, że są niewinni, obaj posiadają pewien zestaw wyraźnie zarysowanych zalet i wreszcie obaj potrzebują siebie wzajemnie. Chociaż wydaje się, że to klasyczna gra kooperacyjna z podziałem na role, szybko odnajdujemy się w przejmującej historii, pełnej dynamicznych przerywników o zwrocie akcji i finale, którzy przyprawia o łzy. To bardzo unikalne doświadczenie, może troszkę za bardzo podobne do filmu, ale przez to idealne na początek przygody z grami komputerowymi.

gra kooperacyjna
(fot.pixabay.com)

Efekt masy

Co, jeśli nie jesteśmy w galaktyce sami? Ktokolwiek miał (nie)przyjemność spotkać się z przyprawiającą o ciarki sceną odnalezienia monolitu na księżycu w filmie fantasy pt. „2001: Odyseja kosmiczna”, odnajdzie się w fabule „Mass Effect” od razu. Ludzkość trafia przypadkowo na technologię pozwalającą na szybką podróż w kosmosie, wykorzystującym tytułowy efekt masy, fizyczny twór science-fiction, podobny do skoku w nadprzestrzeń z popularnej serii filmów z Darthem Vaderem. Jako stosunkowo młoda, ale ambitna rasa, znajdujemy swoje miejsce wśród innych obywateli szerokiej galaktyki.

W tę rzeczywistość wrzucony zostaje gracz, w skórze wykreowanego przez siebie bohatera lub bohaterki. Trylogia gier, jest opowieścią na długie godziny, w której poznajemy mnóstwo ciekawych postaci, ale to co może ją wyróżnić to nasz wpływ na rozgrywkę. Chociaż wiele gier reklamuje się takim sloganem, jakoby wszystko zależało od nas, to właśnie ten tytuł spotyka się z obietnicą, jaką składa w ręce gracza. Do finałowego starcia, jakie nastąpi dopiero w trzeciej odsłonie, będziemy mogli doprowadzić do uratowania, bądź zagłady niektórych ras, wpłynąć na przebieg historii małych i dużych, a załoga statku… powiedzmy, że jest bardzo otwarta na naszą osobę. To nie historia o cud bohaterze i jego pięknej damie w opałach. Tutaj, sami wybieramy, czy i kto z szerokiej gamy postaci o skomplikowanej osobowości, ze swoimi problemami, stanie u naszego boku. Ta gra, to kwintesencja możliwości gier komputerowej swoich lat – prawdziwy mus.

powieść fantastyczna
(fot.pixabay.com)

Historia lekarza, wampira

Trzecią i ostatnią historią na miarę grubej powieści fantastycznej jest względnie nowy „Vampyr”. Gra Dontnod (komuś mogli się obić o uszy za sprawą „Life is Strange”), nie jest kolejną typową opowieścią o krwiopijcach, która albo odnosi się do horroru, albo popularnego ostatnio trendu nastolatków z supermocami a’la „Zmierzch”. Jest to historia powojennego Londynu w roku 1918, targanego plagą choroby. Jedną z nadziei zarażonych jest doktor, który na ich nieszczęście jest również wampirem.

Dylematy moralne to drugię imię tej gry, chociaż nie zabrakło tu satysfakcjonującego systemu walki i rozwoju postaci w akompaniamencie ładnej grafiki i porządnego kawałka ścieżki dźwiękowej w stylu spotkania Wiedźmina z Hansem Zimmerem. Tylko od nas zależy, która część osobowości zwycięży w protagoniście, a wybory nie będą tak oczywiste jak opcja A i B, a ich skutki objawią się raczej przez nasze akcje. Uczuciowa jazda bez trzymanki, która jednocześnie nie nudzi i trzyma w napięciu typowym dla filmów akcji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here