cudzoziemcy
(fot. pixabay.com)

  Swego czasu sporo mówiło się o traktowaniu cudzoziemców na terenie Japonii. Mówiło się zazwyczaj w mało pozytywnym kontekście. Poruszało sprawę izolacji, wykluczenia ze społeczeństwa, dyskryminacji głównie. Jednak w ostatnich latach szczególnie zaczęto głosić, iż to obecnie zwyczajny stereotyp i stosunek Japończyków do cudzoziemców znacznie się zmienił, że nie są oni już przynajmniej w takim stopniu negowani. Jednak prawda o sytuacji cudzoziemców ma wciąż dwa oblicza we współczesnej Japonii.

Obywatelstwo dla cudzoziemców

Kilka lat temu ukazał się artykuł, głoszący radosne wieści dla fanów produkcji o Godzilli, która oficjalnie z dniem 9 kwietnia 2015 roku zyskała miano obywatela Kraju Kwitnącej Wiśni. Informacja ucieszyła z całą pewnością samego wykreowanego przez Ishirou Hondę zielonego potwora, wyglądem przypominającego ogromnego dinozaura, jak również fanów kina kaijuu oraz dumnych z rodzimej produkcji filmowej Japończyków. Wcześniej nadano obywatelstwo foczce, która zadomowiła się w jednej z japońskich rzek. Dowodzi to, jak chętnie rząd japoński rozdaje obywatelstwo. Szkoda tylko, że nie ludziom i w szczególności nie obcokrajowcom. Podobno cudzoziemcom ciężko o otrzymanie obywatelstwa japońskiego. Dotyczy to nawet  przypadków, gdy mieszkają oni na terenie Kraju Wschodzącego Słońca od lat i mają założone tam rodziny.

Prowadzący serii „Tokyo” na kanale Youtube mówi, że na wjeździe do Japonii otrzymuje się wizę na okres bodajże czterech miesięcy. Myślę, że to właśnie bilet do życia w Japonii dla obcokrajowców, gdyż ową wizę otrzymuje się za każdym razem po przybyciu od razu. Sądzę, że dla cudzoziemców, którzy borykają się z problemem uzyskania obywatelstwa jest to jedyna legalna opcja na pobyt. Oczywiście wielu z nich zapewne żyje, jak to się mówi na kocią łapę, czyli przebywa na ternie kraju nie do końca legalnie.

Kraj Kwitnącej Wiśni
(fot. pixabay.com)

Japonia, a statystyki

Mówi się, że złe traktowanie i odrzucenie społeczne Gaijinów to stereotyp nieaktualny. Sprzeczną informacją w tej sprawie jest artykuł pod tytułem „Nieprzyjazna Saitama”, który ukazał się w 2015 roku w dzienniku Japonia Online. Przeprowadzono, bowiem ankiety wśród cudzoziemców, których w samej Saitamie mieszka około 123 tys. Ankieta dotyczyła ksenofobii. Zaskakujące jest zatem, że ponad połowa ze 158 uczestników badania uważa, że ich prawa nie są respektowane. Najczęściej wymienianymi sytuacjami dodatkowo były okoliczności poszukiwania pracy, mieszkania, gapienie się lub unikanie, a nawet komentarze o zabarwieniu ksenofobicznym. Pokazuje to, iż stereotyp niechęci do Gaijinów nie do końca jest wyłącznie stereotypem.

Z drugiej strony, Japonia w 2019 roku bardziej otworzyła się na zagranicznych pracowników. Z początkiem kwietnia ubiegłego roku przyjęła nowe prawo migracyjne, dzięki któremu system przyjmowania pracowników zagranicznych miał być łatwiejszy i korzystniejszy. Jednak, szczerze, nową ustawę spowodował przede wszystkim malejący odsetek osób młodych zdolnych do pracy na terenie Japonii.

Japonia
(fot. pixabay.com)

Japonia ze stron Bruczkowskiego

Najwyraźniej zachowania i nieprzyjemne sytuacje, opisywane przez Marcina Bruczkowskiego nie są tak odległe od obecnych realiów. Oznaczałoby to, że we współczesnej Japonii życie cudzoziemca nie jest o wiele łatwiejsze niż w ubiegłym wieku. Typowe ogłoszenie „tylko dla Japończyków”, czy też „Gaijnom dziękujemy” nie powinno zatem dziwić nikogo. Takie ogłoszenia wspomina właśnie Bruczkowski w swojej książce „Bezsenność w Tokio”, czy w ostatnim wywiadzie dla Japonii Online.

Ogłoszenia tego typu umieszczano na biurach najmu mieszkań lub restauracjach. Krzysztof Gonciarz również wspomina o tym problemie w swoich filmach na temat Love hoteli chociażby. Niektóre hotele nie przyjmują obcokrajowców, do niektórych zwyczajnie nie wolno im wejść. Wynika to z przekonania, że Gaijini nie potrafią się zachować odpowiednio i z obawy przed zniszczeniami z ich strony. Nieufność wobec obcokrajowców może wynikać z traumy z czasów okupacji amerykańskiej. Unikanie na ulicach cudzoziemców i udawanie, że się ich nie zauważa lub nie słyszy, a nawet pomijanie ich w trakcie upychania ludzi do porannego shinkansenu przez specjalnie powołane w tym celu służby to nieliczne przykłady zjawiska ksenofobii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here